czwartek, 13 kwietnia 2017

Śledzie z buraczkami i korzenne.



Amarantowe śledzie w buraczkach i drugie dla kontrastu jasne w korzennej zalewie to dwie moje ulubione przystawki. Wyglądają kusząco i smakują wybornie.




Składniki na dwa duże słoiki:

10 płatów śledziowych
3 duże cebule
1 burak surowy
4 goździki
4 ziela angielskie
2 liście laurowe
łyżka gorczycy białej
3 szklanki wody 
1/2 szklanki octu ryżowego
oliwa z oliwek lub olej rzepakowy
przyprawa do piernika (Przyprawy bez chemii)
imbir w proszku
cynamon
pieprz cytrynowy (Kamis)




Śledzie płuczemy w zimnej wodzie i moczymy min. 2 godziny. Przygotowujemy zalewę. Do garnka wlewamy wodę i ocet, dodajemy przyprawy i zagotowujemy, mieszamy z oliwą, a następnie odstawiamy do wystudzenia. Płaty śledziowe płuczemy i kroimy w paseczki. Na dnie słoików układamy część cebuli pokrojonej w krążki, następnie śledzie i tak na przemian, w słoiku z buraczkami dodajemy 3 warstwę cienko pokrojonych w półksiężyce buraczków (też naprzemiennie) wszystko dociskamy i zalewamy zalewą, tak by przykryła ostatnią warstwę. Zakręcamy i odstawiamy do lodówki na min. 12 godz. Smacznego!


czwartek, 16 marca 2017

Olejek z drzewa herbacianego - zamiast antybiotyku i leków przeciwgrzybiczych. Antyseptyk i panaceum na wiele dolegliwości.




W przypadku drzewka herbacianego nazwa jest nieco myląca. Nie ma bowiem ono nic wspólnego z krzewem herbaty, z której to liści przyrządzamy najbardziej popularny na świecie napar. Drzewko herbaciane (łac. melaleuca alternifolia) wywodzi się z Australii, a nazwa pochodzi od jej pierwszych kolonizatorów, którzy na wzór Aborygenów, sporządzali z niego napar zastępujący herbatę. Zauważyli oni wówczas, że wykazuje on działanie antyszkorbutowe.




Drzewko, a właściwie drzewokrzew występuje głównie w Nowej Zelandii i Australii [1,2].
Z gałązek i liści, w procesie destylacji parowej otrzymuje się 100% naturalny olejek eteryczny zwierający ponad 100 aktywnych substancji, do najważniejszych należą: 


  • terpinen-4-ol (29-45%), 
  • gamma-terpinen (12-23%), 
  • alfa-terpinen (8-11%), 
  • alfa-terpineol (2-7%), 
  • cyneol (2-16%), 
  • cymen (1-12%), 
  • alfa-pinen (2-5%), 
  • limonen (1-6%), 
  • alfa-tujen, kadinen, 
  • globulol, 
  • felandren, 
  • mircen, 
  • sabinen, 
  • wiridifloren [1,3,4].


To dzięki tym związkom olejek z drzewka herbacianego wykazuje wiele właściwości prozdrowotnych. Terpinen-4-ol jest w głównej mierze odpowiedzialny za wielokierunkowe działanie antyseptyczne. Wykazuje aktywność przeciwbakteryjną, przeciwwirusową i przeciwgrzybiczą. Udowodniono, że olejek z drzewa herbacianego w stężeniach 0,0001-0,01 mg/ml skutecznie hamował rozwój wirusów grypy (Myxovirus influenzae). Podawany w postaci inhalacji i doustnie wykazywał także korzystne działanie w przebiegu choroby. Odnotowano również dobre efekty lecznicze w przypadku opryszczki. Choroba ta, wywoływana przez wirus opryszczki (Herpesvirus hominis), była z dobrym skutkiem leczona na drodze miejscowego działania olejku.
Wykazano, działanie przeciwgrzybicze olejku z drzewa herbacianego na grzyby drożdżoidalne i grzyby pleśniowe, hamuje on rozwój chorobotwórczych dla człowieka szczepów Candida albicans, C. krusei, C. guilliermondii, C. parapsilosis i C. tropicalis oraz Aspergillus flavus, Aspergillus niger, Candida albicans, Malassezia furfur, Trichophyton sp. Wykazuje działanie zarówno przeciwko bakteriom Gram(+) oraz Garm(-), takim jak: gronkowce (Staphylococcus aureus,S. capitis, S. epidermidis, S. haemolyticus, S. hominis, S. saprophyticus, S. warneri, S. xylosus), mikrokoki (Micrococcus luteus, M. varians i Micrococcus sp.), maczugowce (Corynebacterium sp.) i Pseudomonas aeruginosa, Escherichia coli, Propionibacterium acnes, Proteus vulgaris. Ponadto niszczy roztocza Demodex i Sarcoptes.
Zgodnie ze standardem australijskim zawartość terpinen-4-olu powinna wynosić minimum 30%, natomiast poziom cyneolu, wykazującego, w dużym stężeniu, działanie drażniące skórę, nie powinien przekraczać 15% [5].
Dlatego, żeby otrzymać spodziewany efekt leczniczy, ważne jest, by wybierać olejek z pewnego źródła, w którym dokładnie oznaczono te dwie substancje. 


Działanie olejku z drzewka herbacianego na skórę i błony śluzowe:


  • rozgrzewające,
  • poprawiające krążenie,
  • przeciwgrzybicze,
  • przeciwbakteryjne, 
  • przeciwwirusowe, 
  • przeciwroztoczowe, 
  • przeciwświądowe,
  • przeciwzapalne,
  • przeciwbólowe,
  • znieczulające,
  • ściągające.


Zastosowanie:


1. W kosmetyce - zwłaszcza do pielęgnacji skóry łojotokowej, trądzikowej, z zakażeniami bakteryjnymi, grzybiczymi, wirusowymi, łuszczycą, łupieżem, jako dodatek do toników, kremów, masek, maści punktowych na wypryski, opryszczkę, szamponów przeciwłupieżowych, żeli pod prysznic, past do zębów lub stosowany bezpośrednio na skórę i błony śluzowe - nawet w formie nierozcieńczonej nie powoduje oparzeń.


2. W medycynie - jako dodatek do maści rozgrzewających, przeciwzapalnych i przeciwbólowych, w zapaleniu mięśni, stawów, w nerwobólach, do masażu w kontuzjach, zamiast maści przeciwgrzybiczych (np. clotrimazolum), w preparatach rozgrzewających do nacierania w infekcjach dróg oddechowych, dodatek do inhalacji w katarze, zapaleniu zatok i kaszlu, jako środek przeciwświądowy w ukąszeniach [6] i wysypce o podłożu wirusowym, w kurzajkach, kłykcinach i innych brodawkach o podłożu wirusowym lub bakteryjnym oraz opryszce i zajadach, do płukania jamy ustnej w przypadku zapalenia dziąseł i gardła, w dermatologii w grzybicy paznokci, stóp i przy pękających piętach, zapobiega również nadmiernemu poceniu się, wykazuje również działanie cytotoksyczne na komórki nowotworowe oraz immunomodulujące [7,8,9].


3. Ogólne - odkażające jako dodatek do środków czystości, do dezynfekcji toalet, łazienek, kuchni, sprzętów agd, akcesoriów mających kontakt z żywnością, pochłaniające zapachy, jako repelent na komary, kleszcze, wszy, pchły, mrówki, mszyce, do oprysku ekologicznego roślin, w tym jadalnych przeciw chorobom grzybiczym i mszycom, jako rozpuszczalnik farb, lakierów, markerów, tuszu, wosku i tłuszczu.


Chyba nie macie wątpliwości, że olejek z drzewka herbacianego powinien znaleźć się w każdej apteczce i kosmetyczce z uwagi na to ile produktów może on nam zastąpić lub wzmocnić działanie niektórych już posiadanych.


Ja mam swój ulubiony olejek od firmy Melaleuca Wellness Company, który występuje w dwóch wariantach spełniających normy australijskie: T36C5 oraz jeszcze bardziej delikatny a jednocześnie skuteczniejszy T40C3. (Oznaczenia TC odpowiadają terpinenolowi i cyneolowi, a cyfry stanowią procentową zawartość tych substacji).






Od kilkudziesięciu lat firma dostarcza swoim klientom czysty olejek z drzewa herbacianego o wysokiej jakości. Każda kropla tego olejku jest uzyskiwana i destylowana w południowo-wschodniej Australii, w regionie, w którym wieki temu Aborygeni i pierwsi odkrywcy zaczęli wykorzystywać liście "drzewa herbacianego" do przygotowywania herbat, naparów oraz balsamów. Liście są ścinane z drzew herbacianych w sposób, który nie jest szkodliwy dla samego drzewa, jak i jego otoczenia. Do otwarcia kapilar w liściach i uwolnienia olejku wykorzystywana jest para wodna. Olejek jest następnie filtrowany, po czym może zostać rozlany do butelek.
Każda dostarczana butelka olejku z drzewa herbacianego T36-C5 zawiera naturalny, wysokiej jakości, czysty i skuteczny olejek z drzewa herbacianego: olejek bogaty w terpinen-4-ol, związek nadający olejkowi z drzewa herbacianego naturalne właściwości antyseptyczne, a także o odpowiednim stężeniu cyneolu, związku decydującego o penetrującej mocy olejku z drzewa herbacianego.



Chcesz wypróbować ten produkt? Zapraszam do kontaktu.



Przypisy:


1. Harnischfeger G., Reichling J.: In: Hagers Handbuch der Pharmazeutischen Praxis, Folg. 3 (Red. W. Blaschek et al.). Springer Verlag, Berlin-Heidelberg 1998, p. 181.
2. Foster S., Tyler V.E.: Tyler´s honest herbal. A sensible guide to the use of herbs and related remedies. Fourth Ed., The Haworth Herbal Press, New York-London 1999, p. 369.
3. Dr Henryk Różański - Naturalne alternatywy dla antybiotykowych stymulatorów wzrostu i kokcydiostatyków. http://luskiewnik.strefa.pl/stymulatory/preview/pages/p6.htm
4. Southwell I.A.: Chem. Aust. 1988, 55, 400.
5. Southwell I.A.: Int. Symp. on Medicinal and aromatic plants, Tiberias (Israel) 1993, p. 35-L
6. Altman P.M.: In: Conf. on Modern phytotherapy – The clinical significance of tea tree oil and other essential oils. Sydney 1990.
7. Hayes A.J. et al.: J. Essent. Oil Res. 1997, 9, 575.
8. Konopacka-Brud I.: Aromaterapia 1998, Nr 3, 16.
9. http://www.czytelniamedyczna.pl/2437,znaczenie-olejku-z-drzewa-herbacianego-w-fitoterapii-cz-i-sklad-olejku-i-jego-wl.html




UWAGA! Nie stosuj olejku z drzewka herbacianego kiedy jesteś w ciąży lub u dzieci poniżej 3 r.ż. bez konsultacji z osobą reprezentującą służbę zdrowia. 
Nie stosuj również olejku wewnętrznie na własną rękę.


środa, 14 grudnia 2016

Korzenne aromatyczne czekoladki o smaku piernika. Bez cukru i bez nabiału. Wegańskie.




Kiedyś mogłam tylko marzyć o wegańskiej czekoladzie i to jeszcze bez cukru, teraz przygotowanie jej zajmuje mi zaledwie kilka chwil i po szybkim schłodzeniu możemy się cieszyć pyszną zdrową domową czekoladą. Doskonałe na prezent dla ukochanej osoby.




Składniki:

150 g oleju kokosowego
40 g miodu
80 g daktyli
100 g mieszanki orzechów
2 łyżeczki przyprawy do piernika
skórka z pomarańczy





Wszystkie składniki blendujemy i przekładamy do foremek o dowolnym kształcie. Wstawiamy do zamrażarki, żeby szybko się schłodziły. Przechowujemy w zamrażarce lub lodówce. Polecam!


Bezglutenowe mięciutkie pierniczki alpejskie.





Udało się! W końcu ukręciłam bezglutenowe ciasto na korzenne pierniczki alpejskie, czyli mięciutkie jak te, które pamiętam z dzieciństwa, oblane czekoladą. Zachęcam do wypróbowania.




Składniki:

100 g mąki kasztanowej
50 g mąki ziemniaczanej
50 g oleju kokosowego
2 jajka
100 g daktyli bez pestek
100 g powideł bez cukru (śliwkowe, różane, pomarańczowe lub inne)
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia bio 
2 łyżki przyprawy do piernika
łyżka kakao

polewa dowolna


Daktyle, powidła, roztopiony olej i żółtka blendujemy, najlepiej w robocie kuchennym (ja używam Thermomixa). Suche składniki mieszamy ze sobą. Białka ubijamy na sztywną pianę. Pianę łączymy z masą daktylową i mieszamy delikatnie. Na koniec dodajemy suche składniki i ponownie mieszamy. Wykładamy łyżeczką lub szprycą na blachę wyścieloną papierem do pieczenia. Wstawiamy do nagrzanego do 170' piekarnika i pieczemy ok. 30 min. Wyjmujemy z piekarnika i zostawiamy na blasze przez minimum 30 min, żeby odparowały. Kiedy wystygną pokrywamy polewą. Ja polewę robię zazwyczaj z gorzkiej czekolady z dodatkiem oleju kokosowego, mleka roślinnego i ksylitolu, a czasami z masła, kakao i ksylitolu.


sobota, 10 grudnia 2016

Czysty i zdrowy dom, czyli o tym jak sprzątać ekologicznie.


Ekologia to bardzo szerokie pojęcie na skalę globalną, dlatego często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak bardzo ważna jest dla nas jako jednostek i jak duży i bezpośredni wpływ ma na nasze samopoczucie i stan zdrowia. O ile mogą nie docierać do nas argumenty przemawiające za segregacją śmieci, to wyeliminowanie toksycznej chemii z naszych domów powinno być nam bliższe, bo przecież to, czym sprzątamy, nie tylko przedostaje się do okolicznych wód i gruntów, ale przede wszystkim zostaje w naszych domach, w powietrzu, na podłogach, meblach, pościeli, ubraniach, a nawet na naszych talerzach.

Na pewno doskonale znacie zapach większości toksycznych związków zawartych w środkach czystości, bo czasami nie sposób wytrzymać w pomieszczeniu, w którym sprzątamy. Środki te zazwyczaj szczypią w oczy, podrażniają drogi oddechowe, wysuszają skórę na dłoniach, robią plamy na naszych ubraniach i nierzadko niszczą czyszczone powierzchnie.



Do najbardziej szkodliwych powszechnie występujących w środkach czystości substancji należą:

CHLOR - zawarty w proszkach i płynach do prania, w kostkach do zmywarek, środkach dezynfekujących i wybielających do czyszczenia. Jest to silny utleniacz, stosowany w czasie wojny jako gaz bojowy. Podrażnia skórę i błony śluzowe układu oddechowego, penetruje układ nerwowy, powodując zawroty głowy i wymioty, a nawet uszkadza DNA, co przyczynia się m.in. do powstawania nowotworów. Według Międzynarodowej Agencji Chorób Nowotworowych 59 związków chloru organicznego zasługuje na miano sprawców raka u ludzi i zwierząt, przy czym nie wszystkie związki chloru zostały przebadane. Chlor i jego trujące związki sprzyjają również powstawaniu alergii dróg oddechowych i przewodu pokarmowego. Niszczą bowiem śluzówki ułatwiając przedostanie się alergenów w głąb tkanek i do krwi, wywołują napady kaszlu, astmy i kataru u chorych z alergią. Niszczenie śluzówek może też przyśpieszać wystąpienie wrzodów. Chlor niszczy także florę bakteryjną człowieka, co może utrudniać przyswajanie pokarmów – wymienia Łukasz Michałowski, ekspert firmy Technika Wody. Z kolei Naukowcy z Uniwersytetu Birmingham w Wielkiej Brytanii na bazie własnych badań sformułowali tezę, że kobiety w ciąży, które miały styczność z silnie chlorowaną wodą, są bardziej zagrożone urodzeniem dziecka z defektem serca, rozszczepem podniebienia lub bezmózgowiem niż kobiety, które nie piły ani nie kąpały się w takiej wodzie.

AMONIAK - składnik środków udrażniających rury, czyszczących do łazienek i toalet, podłóg, stali nierdzewnej i wielu uniwersalnych produktów do sprzątania. Jest gazem palnym, toksycznym, substancją żrącą, którą charakteryzuje drażniący błony śluzowe człowieka zapach. Amoniak może powodować uszkodzenia nerek i wątroby. Osoby z dolegliwościami astmatycznymi są szczególnie narażone na działanie wdychanego amoniaku. Zmieszanie amoniaku z innymi produktami, zwłaszcza substancjami czynnymi zawartymi w wybielaczach powoduje powstanie wysoce trującego gazu.

FTALANY - organiczne związki obecne w wielu środkach czystości, zwłaszcza w płynach do mycia szyb i podłóg. Podejrzewa się je o powodowanie zaburzeń wydzielania wewnętrznego, powiązanych z negatywnymi efektami dla reprodukcji, jak na przykład zmniejszenie ilości spermy u mężczyzn. Mogą powodować u dzieci alergię, astmę i inne choroby przewlekłe. Prawdopodobnie zaburzają również równowagę hormonalną. Przeprowadzone badania wykazały, że substancje te wpływają negatywnie na rozwój płodu: obniżają poziom testosteronu i zakłócają rozwój narządów płciowych. Chłopcy, którzy zostali objęci badaniami wykazywali mniej męskie zachowania niż ich koledzy, którzy nie doświadczyli działania ftalanów w życiu płodowym.
Unia Europejska zaklasyfikowała ftalany jako bardzo toksyczne dla organizmów wodnych.
W Konwencji o Ochronie Środowiska Morskiego Północno-Wschodniego Atlantyku, DBP (ftalan dibutylu) jest na liście związków chemicznych wymagających Priorytetowych Działań.

FOSFORANY - występują najczęściej w proszkach i płynach do prania, kostkach do zmywarek, płynach do mycia naczyń i uniwersalnych środkach czyszczących. Wysoka koncentracja fosforanów w ciekach wodnych może powodować szkodliwe wykwity glonów i zwiększać porost chwastów, co może obniżać zawartość tlenu w wodzie i powodować pomór ryb. Nadmierny porost glonów może również doprowadzić do zatykania urządzeń w stacjach uzdatniania wody i wpływać tym samym na smak i zapach wody, co przyczynia się do wzrostu kosztów jej uzdatniania. Niektóre glony wytwarzają toksyczne związki chemiczne, które mogą zatruć zwierzęta i ludzi, którzy piją wodę.
Do objawów nadmiaru fosforu w organizmie należą: niewydolność nerek, zwiększona zachorowalność na raka płuc, a także różnego rodzaju alergie.

FORMALDEHYD - występuje głównie jako składnik środków w aerozolu np. do czyszczenia mebli lub odświeżaczy powietrza, ale także w produktach odkażających i bakteriobójczych. EPA klasyfikuje formaldehyd jako prawdopodobny czynnik rakotwórczy u ludzi . Jest to składnik drażniący układ oddechowy, wywołujący alergię.

TRIKLOSAN - jest chlorowanym, aromatycznym związkiem chemicznym, zawierającym grupy funkcyjne charakterystyczne dla eterów i fenoli, warunkujące jego aktywność przeciwdrobnoustrojową. Toksyczny, zaburzający endokrynologię organizmu, poprzez ingerencję w działanie hormonów. Unia Europejska zaklasyfikowała triklosan jako podrażniający skórę i oczy oraz niezwykle toksyczny dla organizmów wodnych, stwierdzając, że może spowodować długofalowe, niepożądane zmiany w środowisku wodnym. Triklosan może również reagować w środowisku formując dioksyny. które są toksyczne i mają zdolności do bioakumulacji (odkładania się w organizmach żywych). Triklosan jest środkiem antybakteryjnym i istnieją obawy, że jego szerokie zastosowanie w domowych środkach dezynfekujących i kosmetykach, przyczynia się do mutowania bakterii odpornych na antybiotyki, co ogranicza możliwości leczenia infekcji mikrobowych. Wykazano, że może on osłabiać układ immunologiczny, powodować wady wrodzone u dzieci, wywoływać alergię, uszkadzać wątrobę, a nawet działać niekorzystnie na poziomie DNA.
W ramach kampanii „Detox” prowadzonej przez World Wildlife Fundation w 2005 roku we krwi ochotników z różnych krajów europejskich zidentyfikowano 107 niebezpiecznych lub potencjalnie niebezpiecznych substancji chemicznych. Celem przeprowadzonych badań było podkreślenie problemu wzrastającej chemizacji w codziennym życiu człowieka, ale przede wszystkim określenie toksyczności używanych powszechnie przez każdego z nas substancji chemicznych.
Badania te wykryły triklosan we krwi 39 ochotników pochodzących z 12 krajów Europy.
Ochotników do badań dobrano w sposób pokoleniowy – babcie, matki i dzieci. Największe stężenia triklosanu oznaczono we krwi matek, natomiast najniższe maksymalne stężenie stwierdzono u dzieci. Matki stanowiły również najliczniejszą grupę osób u których wykryto triklosan. Główną przyczyną najwyższego stężenia związku we krwi matek jest częstszy kontakt z tą substancją obecną w kosmetykach i środkach czystości.

Z powyższych informacji wynika, że większość środków czystości, których używamy na co dzień w naszych domach, biurach, szkołach i innych pomieszczeniach, w których przebywamy, stanowi źródło niebezpiecznych substancji. Coraz częściej borykamy się z problemem jakim są alergie. Używając środków drażniących narażamy się na ich powstawanie bądź nasilanie. Jakie środki czystości są bezpieczne dla alergików?
Jak wyeliminować szkodliwe substancje z naszego otoczenia? Czym sprzątać ekologicznie, żeby było równie efektywnie?

Znam osoby, które postawiły na wodę z octem, sodą, kwaskiem cytrynowym i być może to najbezpieczniejsze rozwiązanie, ale z doświadczenia wiem, że nie zawsze się sprawdza. Zapach octu, mimo użytych olejków eterycznych na długo pozostaje w powietrzu, a sprzątanie staje się mniej przyjemne i wymaga więcej wysiłku. Dlatego nie umiałabym całkowicie zrezygnować z gotowych produktów do sprzątania

W poszukiwaniu lepszej chemii gospodarczej natknęłam się na ekologiczne produkty z serii EcoSense, dzięki którym sprzątanie stało się przyjemniejsze, a ja nie mam obaw, że sprzątam w obecności domowników, a zwłaszcza dzieci.





Topowym produktem z tej serii jest preparat oparty o działanie olejku z drzewa herbacianego. Zawiera jedynie substancje pochodzenia roślinnego w tym: <5% anionowych środków powierzchniowo czynnych i kompozycje zapachowe - olejek z drzewa herbacianego.



Dzięki właściwościom olejku z drzewa herbacianego i jego skoncentrowanej formule posiadając ten jeden preparat wyczyścimy, odplamimy i zdezynfekujemy prawie wszystko.
W zależności od potrzeb preparat ten rozcieńczamy wodą, otrzymując 6 butelek (ok. 750 ml) gotowego do użycia produktu.


  • Środek ten doskonale rozpuszcza żywice, kleje, farby lakiery, smołę, smary, gumę do żucia, atrament, tusz, markery itp. ze ścian, ubrań, nawet jedwabiu, tapicerek, drewna, skóry, tworzyw sztucznych i naturalnych.
  • Dezynfekuje, odkaża powierzchnie użytkowe w kuchni, łazience i innych pomieszczeniach, sprzęty agd, takie jak pralki, zmywarki, lodówki, tekstylia, dywany, posłania dla zwierząt.
  • Pochłania nieprzyjemne zapachy - odświeża powietrze, neutralizuje zapachy zalegające w domu, a nie maskuje w przeciwieństwie do większości odświeżaczy powietrza.
  • Jako dodatek do prania odplamia, wybiela i dezynfekuje, idealny do prania pieluszek i bielizny dziecięcej.
  • Może posłużyć za naturalny zmywacz do paznokci.
  • Nadaje się do oprysku roślin w tym jadalnych przeciwko grzybom, mszycom, mrówkom i innym szkodnikom.
  • W okresie letnim sprawdza się idealnie jako repelent na komary i kleszcze dla całej rodziny włącznie ze zwierzęcymi pupilami.
  • Zabezpiecza zwierzęta przed pchłami.
  • Zwalcza wszy.
  • Dezynfekuje powietrze i dobrze wpływa na drogi oddechowe - można dodać do odświeżacza powietrza.
  • Dodany do kąpieli zamiast olejku działa antyseptycznie, regenerująco, leczniczo i jednocześnie inhalująco.



Innym wartym polecenia jest środek dezynfekująco-czyszczący na bazie kwasu cytrynowego i ekstraktu z ziela tymianku.
W swoim składzie zawiera jedynie <5% anionowych środków powierzchniowo czynnych roślinnego pochodzenia, kwas cytrynowy i ekstrakt z tymianku.




Ten preparat to taki naturalny, bezpieczny "domestos". Olejki eteryczne z tymianku zawierają tymol, który ma naturalne właściwości antyseptyczne. Tymol został uznany przez Amerykańską Agencję Ochrony Środowiska za środek przeciwdrobnoustrojowy.
Środek ten zawiera olejek z tymianku, który ułatwia usuwanie drobnoustrojów, w tym roztoczy,  jednocześnie pozostawiając świeży, ziołowy zapach.
Z kolei kwas cytrynowy - występujący w cytrynach i innych owocach cytrusowych - został uznany przez Amerykańską Agencję Ochrony Środowiska za środek przeciwgrzybiczy. Kwas cytrynowy zawarty w tym środku czyszczącym to najczystsza dostępna postać kwasu cytrynowego o jakości pozwalającej na stosowanie w żywności.
  • Produkt ten doskonale sprawdzi się w kuchni do dezynfekcji i czyszczenia wszystkich powierzchni mających kontakt z żywnością (zlewozmywaki, lodówki, blaty, chlebaki, drewniane deski i naczynia).
  • Idealny do odświeżenia i dezynfekcji powietrza, zabawek i powierzchni w pokojach dziecięcych, przedszkolach, salach zabaw.
  • Świetny  jako płyn antybakteryjny i przeciwgrzybiczy do czyszczenia łazienek.
  • Sprawdzi się również w kontakcie ze zwierzętami, jeśli chcemy odświeżyć i zdezynfekować ich posłania, budki, kuwety i akcesoria.
Dodatkową zaletą tych produktów jest skoncentrowana forma. Nie płacimy za wodę, a jedynie za koncentrat, z którego po rozcieńczeniu w wodzie otrzymujemy 2-12 butelek płynu gotowego do użytku, w zależności od produktu wyjściowego, w przystępnych cenach.





Seria EcoSense oferuje wiele innych skutecznych i przede wszystkim naturalnych  środków czystości dedykowanych różnym powierzchniom m.in. płyn do mycia szyb na bazie octu o pięknym kwiatowym zapachu, uniwersalny płyn o silnym działaniu czyszczącym do trudnych zabrudzeń i przypaleń o pięknym zapachu, skuteczny środek do czyszczenia łazienek (w tym kabiny prysznicowej, armatury i ceramiki), który nie szczypie w oczy i nie podrażnia błon śluzowych, pozostawia natomiast świeży, przyjemny zapach, środek pielęgnujący powierzchnie drewniane i skórzane oparty o woski naturalne, środki do prania, tabletki do zmywarek, płyny do mycia naczyń etc. Środki te zawierają roślinne detergenty i nie zawierają chloru, fosforanów, fosfonianów, amoniaku, formaldehydu, wypełniaczy ani substancji ściernych. Ponadto w ofercie firmy znajduje się już ponad 180 produktów dla domu i ciała dla całej rodziny dostępnych w Polsce. Jeśli chcielibyście się zapoznać z pełną ofertą i zarejestrować się w sklepie internetowym zapraszam do kontaktu ze mną KLIK.


Na zdjęciu preparaty sprawdzone przeze mnie do zastosowania głównie w kuchni.
Na Wasze życzenie więcej produktów w kolejnych artykułach. 






  • Jeżeli zainteresowały Cię produkty, których używam i zależy Ci na zminimalizowaniu szkodliwych substancji w Twoim otoczeniu, a tym samym na zdrowiu własnym i najbliższych, zapraszam do kontaktu e-mail KLIK ponieważ można je zakupić po cenie uprzywilejowanej korzystając ze sklepu internetowego jedynie drogą referencyjną.
  • Zachęcam również do promowania zdrowego stylu życia na co dzień i zapraszam do współpracy.
  • W razie pytań służę pomocą.




niedziela, 31 stycznia 2016

Złoty napój KURKUMOWY. Na kaszel i przeziębienie. BANANA LASSI.




O kurkumie zrobiłam swego czasu osobny post, bo jej sproszkowany korzeń jest warty uwagi KLIK. Na całym świecie, a zwłaszcza w krajach orientu, cieszy się ona wielką sławą, nie tylko jako przyprawa, ale przede wszystkim jako surowiec o wielokierunkowym działaniu leczniczym. Kontrowersje jednak budzi jej przyswajalność z przewodu pokarmowego, jednak jeśli będziemy łączyć ją z pieprzem lub papryką chilli, które rozgrzeją błonę śluzową, kurkumina będzie miała większe szanse przedostać się z naszych jelit do krwiobiegu. Dlatego warto dodawać ją do każdej potrawy, żeby dostarczać jej w jak największych ilościach. 
Ostatnio trafiłam na ciekawy pomysł przygotowania pasty kurkumowej, którą później możecie dodawać do innych potraw i napojów. Pastę taką należy przegotować ponieważ kurkumina jest lepiej przyswajalna po obróbce termicznej. 

Składniki na pastę:

opakowanie kurkumy sproszkowanej
pół szklanki wody
łyżeczka chilli
łyżeczka pieprzu kolorowego

Składniki wymieszać i zagotować krótko. Pastę przełożyć do słoika i przechowywać w lodówce.

Dziś chciałam przedstawić kurkumowy napój (z dodatkiem wyżej opisanej pasty) pomocny w kaszlu i infekcjach dróg oddechowych w postaci bananowego lassi. Dzięki fajnie dobranym składnikom otrzymane "złote mleko" jest nie tylko lecznicze ale bardzo smaczne, dlatego z chęcią wypiją je nawet najmłodsi. 
Bazą do mojego napoju jest mleko owsiane, ale możecie użyć dowolnego. Nie polecam mleka krowiego, bo jest ono śluzotwórcze, dopuszczam je jedynie w suchym kaszlu. 




Pozostałe składniki to:

MIÓD (najlepiej lipowy, eukaliptusowy, gryczany, spadziowy, lawendowy, pichtowy) o właściwościach miodu chyba nie muszę pisać.
BANAN - myślę że mało kto wie, że banan działa wykrztuśnie i śluzotwórczo więc jest pomocny zwłaszcza przy suchym kaszlu, nawet astmatycznym.
PASTA KURKUMOWA 
CZOSNEK - działa przeciwwirusowo i przeciwbakteryjnie
SÓL HIMALAJSKA - dostarczy jonów ważnych pierwiastków, działa antyseptycznie i zapobiega namnażaniu się wirusów i bakterii  na błonach śluzowych, pomaga w odkrztuszaniu zalegającej wydzieliny.

Mleko (ok. 500 ml) zagotowujemy z przeciśniętym przez praskę ząbkiem czosnku, łyżeczką pasty kurkumowej i 0,5 łyżeczki soli himalajskiej. Blendujemy z połową banana i na koniec kiedy trochę ostygnie dodajemy 2 łyżeczki miodu. Pijemy póki ciepłe. Na zdrowie!




czwartek, 26 listopada 2015

Jagielnik z musem truskawkowym na czekoladowym spodzie. Sernik bez sera, glutenu i cukru.




Kolejny "sernik" z kaszy jaglanej i orzechów nerkowca. Za każdym nowym wydaje mi się, że lepszy być nie może, a jednak.. Ten jest znakomity. Bardzo lubię tą udającą biały ser masę z kaszy jaglanej, gęstej śmietany kokosowej, soku z pomarańczy i nerkowców, smakuje bardzo sernikowo i ma przyjemną kremową konsystencję, a dodatkowo jest źródłem wielu wartościowych związków, których ser biały nam nie dostarczy. 
Z drugiej strony, komu nie marzą się aromatyczne czerwoniutkie truskawki w listopadzie? Kiedy tylko dostałam wiadereczko zamrożonych, wiedziałam, że muszę je przeznaczyć na coś specjalnego. 
Delikatny waniliowy jagielnik to idealna okazja.






Składniki:

masa sernikowa

150 g orzechów nerkowca
300 g śmietany kokosowej (gęstego mleka kokosowego)
sok z 1 pomarańczy
100 g syropu klonowego
400 g ugotowanej kaszy jaglanej
2 jajka
2 łyżki skórki pomarańczowej
miąższ z laski wanilii lub przyprawa z wanilią/ekstrakt
1 łyżka przyprawy do sernika (kardamon, otarta skórka z cytryny i pomarańczy, wanilia)
dowolne bakalie (suszone owoce)
płaska łyżeczka proszku bio z kamieniem winnym

spód

40 g czekolady
10 g skórki pomarańczowej
30 g oleju kokosowego
6 daktyli suszonych
80 g mąki gryczanej
20 g skrobi ziemniaczanej
2 łyżki mleka kokosowego (dodawać stopniowo na koniec)
1 łyżeczka proszku do pieczenia bio (z kamieniem winnym)
przyprawa z wanilią

mus truskawkowy

300-400 g truskawek mrożonych
syrop klonowy do smaku
2 płaskie łyżeczki agaru
miąższ wanilii




Nerkowce namoczyć w ciepłej wodzie min na godzinę. Odlać wodę, dodać śmietanę kokosową, sok z pomarańczy i dokładnie zmielić na gładką śmietankę sernikową. Następnie dodać syrop klonowy, kaszę jaglaną, skórkę pomarańczową i przyprawy. Zmielić dokładnie. Masę odstawić.





Przygotować spód. Czekoladę roztopić z olejem. Dodać skórkę pomarańczową i przyprawę waniliową. Dodać daktyle i zmielić. Dodać mąki z proszkiem do pieczenia i zagnieść ciasto, jeśli się nie skleja dodać łyżkę mleka kokosowego i w razie potrzeby kolejną. ciasto powinno być dość plastyczne. Wyłożyć nim dno tortownicy i schłodzić 10 min. Piekarnik rozgrzać do 180'C i wstawić ciasto na 15 min. W tym czasie ubić białka na sztywno a żółtka zmieszać z masą "sernikową", połączyć z białkami i dokładnie zamieszać. Wyłożyć na podpieczony spód i piec ok. 50 min w 160'C.





Kiedy sernik się zapiecze i zezłoci na górze, wyłączyć piekarnik i zostawić jeszcze na chwilkę w środku, żeby gwałtownie nie opadł. Następnie wyjąć i przestudzić. Truskawki zblendować z syropem klonowym i wanilią. Zagotować dodać agar i jeszcze chwilkę gotować mieszając. Przestudzić (ale nie tak żeby mus zastygł) i wylać na sernik. Odczekać chwilkę i posypać płatkami migdałowymi. Szczelnie przykryć i wstawić do lodówki najlepiej na 12 godzin.





Polecam, jest pyszny!




środa, 11 listopada 2015

Czekoladowe wegańskie trufle. Bez glutenu. Z fasolki.




Ostatnio nie ma dnia, żebym nie tworzyła jakiejś słodyczy... Chyba nadchodząca zima daje mi sie we znaki.

 

Fasolkę odkrywam na nowo. W tradycyjnych, wytrawnych odsłonach doceniłam dawno temu, teraz przyszedł czas na słodką wersję. 




Po pierniczkach KLIK polecają się wspaniałe trufle czekoladowe. W sumie to ten sam przepis tylko bez pieczenia i bez przyprawy do piernika. 




Składniki:

100 g czekolady gorzkiej (chyba może być ok. 40 g oleju kokosowego i ok. 5 łyżek kakao)
380 g ugotowanej fasoli adzuki 
60 g syropu z daktyli plus 50 g cukru kokosowego (lub suszone daktyle)
50 g nerkowców (lub migdałów)
miąższ/estrakt wanilii 




Czekoladę roztopić i zblendować z orzechami i ewentualnie z daktylami. Jeśli nie mamy daktyli, dodać słody, fasolkę i jeszcze raz zmielić wszystko. Dosmakować wg uznania. 





Można dodać kawę lub jakiś likier. Lepić kulki i obtaczać w gorzkim kakao. 





Schłodzić w lodówce i najlepiej tak je przechowywać, a jeśli komuś się spieszy można schłodzić w zamrażarce. 







środa, 28 października 2015

Jaglane ciastka czekoladowe z bananem.



Nie wszystko w kuchni wychodzi za pierwszym razem, ale nie lubię kiedy składniki się marnują więc staram się je wykorzystać w dalszych przemianach. Tak właśnie powstały moje dzisiejsze ciasteczka - myślę, że możecie zrobić je na skróty. Na pewno warto, ja długo szukałam sposobu, by robić chrupiące ciasteczka, które po każdym chrupnięciu trzeba będzie chwilkę pożuć. 




Składniki:

80 ml suchej kaszy jaglanej
180 ml wody
łyżeczka kakao
90 g daktyli suszonych
50 g płatków migdałowych
pół banana


szklanka płatków jaglanych
2 łyżki mąki bezglutenowej
łyżeczka proszku do pieczenia
spora łyżka kakao
gęsta śmietana z mleka kokosowego z 1 puszki
3-4 łyżki cukru kokosowego

gorzka czekolada pokruszona (opcjonalnie)





Kaszę uprażyć, wymieszać z łyżeczką kakao, i zalać wodą. Gotować ok. 15 min. pod przykryciem (nie mieszać). Daktyle rozdrobnić z migdałami. Kiedy kasza lekko przestygnie wymieszać z "karmelem" daktylowo-migdałowym. Wkroić banana w dowolnej formie (najlepiej kosteczka, ale można też zetrzeć na grubych oczkach) i dodać resztę składników oprócz cukru. Zamieszać w celu połączenia składników (śmietankę kokosową ubiłam na piankę i dopiero połączyłam z całością), na koniec sypnąć cukier i ponownie zamieszać. Jeśli lubicie mocno czekoladowe doznania, możecie dodać jeszcze pokruszonej czekolady. Łyżką wykładać na papier do pieczenia porcje ciasta i spłaszczać (im cieńsze tym bardziej chrupiące będą ciasteczka). Piec w ok. 170-180'C przez ok. 40-45 min. Studzić na kratce, żeby były chrupiące. 





W środku pozostają przyjemnie miękkie - "chewy".


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...